Page 1 of 3
Czy słuchacie "starej" muzy?
Posted: Thu Jan 08, 2004 10:40 am
by L.a.u.r.a
Chodiz mi tutaj o Metallice, Aerosmith, Nirvanę. Moga być nawet Zbigniew Wodecki i jego pszczoła Maja, ale chciałam sprawdzić czy lubicie posłuchać zespołów z 20/30 letnim doświadczeniem, czy wolicie raczej te wspólczesne zespoły i piosenkarzy?
Posted: Thu Jan 08, 2004 3:56 pm
by piter
Metallica - oczywiscie
Aerosmith - niektore piosenki
Nirvana - nie
pszczolka Maja - zdecydowanie
ale nie stronie od wspolczesnosci.. vide: LP...
Posted: Thu Jan 08, 2004 5:51 pm
by Ramzes
Metalica i Nirvana oczywiście że tak
z takich starszych to słucham niektóre piosenki
ale jestem zwolennikiem zdecydowanym wspułczesności chodzi oczywiście o LP ale Metalica to też jest wsumie teraźniejszość ...

Posted: Thu Jan 08, 2004 6:40 pm
by luki
A wszystkim fanom starego, dobrego rocka, jakiego teraz mało polecam Led Zeppelin.
Posted: Thu Jan 08, 2004 11:30 pm
by LEO

jeśli jazzowi wokaliści z kilkuletnim doświadczeniem ale nieżyjący od kilkudziesięciu lat się liczą, to ja też lubię "starą muzę "
a swoją drogą... co za ... młodzież

żeby Nirvanę i Metallicę brać za starą muzę

toż to taki jakiś Chopin czy Mozart się przewracają w grobach z przyśpieszeniem turbiny łodzi podwodnej na pełnym biegu.
Posted: Thu Jan 08, 2004 11:38 pm
by Lyss
hehe hmm nirvana tez nie taka stara no ale nie slucham jej raczej wole Linkin Park albo Limp Bizkit

Posted: Fri Jan 09, 2004 6:09 pm
by luki
Leo, skoro tak bierzesz sprawę, to przez twoje słowa piruety w grobach wywracają wszyscy średniowieczni bardowie

Nie wspominając już o greckich eoidach

Posted: Fri Jan 09, 2004 6:16 pm
by paoola
"stara" muza z pewnoscia ma w sobie cos wyjatkowego.....wiekszosc wspolczesnych wykonawcow wzoruje sie na tworczosci artystow nieco starszych..
Posted: Fri Jan 09, 2004 9:34 pm
by LEO
No tak, przecież zachwycała kiedyś Vanessa Mae, przeróbki Pachelbela i Albinioni'ego, że nie wsopomnę o Bethovenie czy Mozart'cie. Wtedy zastanawiam się nad tym, że głuchota nie była przeszkodą w tworzeniu muzyki, czy nieznajomość nut (Strauss) itp. Dziś łatwo jest iść z prądem, odpowiadać na zapotrzebowanie, zmieniać się i łatwiej stracić słuch z własnej woli od słuchania co poniektórych

. Ale tego wymaga rynek: by się sprzedać, a nie okłamujmy się, artyzm artyzmem, ale trzeba żyć z czegoś.
jednak stara muzyka ma coś w sobie podobnie jak stare filmy. Jednych śmieszą "efekty specjalne' i świat przedstawiony w "Odysei kosmicznej 2001", inni (jak ja) przymykają oko i zachwycają się tak samo jak odkrywając sens istnienia Solaris czy Piaskali Diuny. Uwielbiam muzykę, w której czuć szarą od papierosowego dymu atmosferę (chodzi o atmosferę, bo tego zapachu nie znoszę

), atmosferę garniturów, fraków i wydekoltowanych sukien oraz orchidei wpiętych we włosy, delikatnego kołysania w takt "brudnych' rytmów i treści o życiu, czyli bólu miłości, samotności i braku zrozumienia, a jednocześnie muzyki, która w jedyny taki sposób potrafi krzyczeć radością spełnienia, wartością idei prostego słowa, dwoma ruchami bioder w rytm szczęścia przy wtórze "miotełek do ubijania majonezu" ... prosta radość i szczery ból, proste słowa i ponadczasowy sens. Stara muza? No, z pewnością unplugged

Posted: Mon Jan 12, 2004 8:40 pm
by LEO
Wydaje mi się, że w wiekszości przypadków słuchanie dawnej muzyki jest uzależnione od otoczenia, sytuacji. Kiedyś poszłam na koncert muzyki celtyckiej w kościele. Muzyka co prawda była nieco .. zmodernizowana

... ale wrażenie niezapomniane. Dźwięk ma inne brzmienie, mury niosa ją ku powale, luzie podrygiwali w miejscach, a część wyszla nawet z ławek by zatańczyć pomiędzy nimi...
Posted: Fri Jan 16, 2004 10:50 pm
by inti
LEO wrote:Wydaje mi się, że w wiekszości przypadków słuchanie dawnej muzyki jest uzależnione od otoczenia, sytuacji. Kiedyś poszłam na koncert muzyki celtyckiej w kościele. Muzyka co prawda była nieco .. zmodernizowana

... ale wrażenie niezapomniane. Dźwięk ma inne brzmienie, mury niosa ją ku powale, luzie podrygiwali w miejscach, a część wyszla nawet z ławek by zatańczyć pomiędzy nimi...
Muzyka celtycka ma chyba swoją magie, która potrafi oczarować nawet największego sceptyka starszej muzyki. Dla mnie ta muzyka daje takiego powera co dla niektórych extaza w proszku
Posted: Sat Jan 17, 2004 1:06 pm
by LEO

INTI ...
oby tylko takie narkotyki były jak nasza muzyka...
Teraz często brzmienia powstają w oparciu o coś, bo było. Ludzie zdają się poszukiwać nowych rozwiązań w oparciu o stare, nie tworzą nic nowego. To czasami przeraża. Co prawda słyszałam juz Chopina w wersji jazzowej, interpretacji wykonanej przez jednego ze słynniejszych singowo- jazzowych wykonawców polskich (co prawda mieszka w Stanach, a u nas przyjeżdża na koncerty) ale nie powiem, żeby to było TO

Posted: Tue Jan 27, 2004 9:00 pm
by Maxel
Metallica, Nirvana ? Stara muza ?

A ktos slucha Wilsona Picketta, Otisa Reddinga, Little Richarda, Louisa Armstronga czy Jamesa Browna chociaz ? PANIE I PANOWIE - KTO Z WAS CZUJE BLUESA ?

TO jest prawdziwie stara muzyka
Slonce

Posted: Wed Jan 28, 2004 7:54 pm
by nephit
ja ze starszych to niektore piosenki Stonesow.
Posted: Wed Jan 28, 2004 8:03 pm
by zajavka
Ja też nie zaliczyła bym Nirvany i Mettalici do starej muzy, ale to chyba zależy od roku w którym się urodziłeś. Ja ze straszyzny preferuję przede wszystkim Animalsów. Są cudowni, stary dobry rock, to lubię

Posted: Wed Jan 28, 2004 9:36 pm
by lonnie
metallica i nirvana ofkorz

ale nie zaliczyla bym tego do starej muzyki
Posted: Wed Jan 28, 2004 11:54 pm
by LEO
...gdyby przez moment poczuć w powietrzu ten zastój, który pojawia się na parę chwil przed burzą, gdyby w duszną lipcową noc wachlować się starym, koronkowym wachlarzem błądząc szerokimi ulicami wśród wolno sunących w nieznanych sobie kierunkach par, gdyby pył drogi delikatnie się z niej unosił i gdyby napotkać wreszcie po prawej stronie grubą Murzynkę siedzącą na krześle przed wejściem do budynku, gdyby obrócić się i zobaczyć rozłożyste drzewa, które nie drgną nawet na moment od podmuchu wiatru, gdyby zejść po schodach w głąb budynku, zagłębiać się w tytoniową atmosferę przygaszonych świateł, w stłumiony gwar i szepty odprężenia, gdyby tylko tam wejść, można zobaczyć kontrabas, perkusję i miotełki trzymane przez czarne dłonie, a po środku kobietę w długiej wieczorowej sukni z orchideą zatkniętą za ucho. gdyby tylko tam wejść, można usłyszeć to, co dziś nazywa się starą "muzą". Przy odrobinie szczęścia można poczuć ten ból i spokój płynący z niej, tę pasję i radość, która w niej kipi. A nawet można ją zrozumieć...
Posted: Fri Jan 30, 2004 9:27 pm
by lonnie
Leo to jest piekne
Posted: Sat Jan 31, 2004 12:10 am
by Maxel
Lonnie to tylko namiastka, zajrzyj do LKK w tym dziale

Posted: Sat Jan 31, 2004 12:15 am
by lonnie
ok, dzieki Maxel

napewno skorzystam